“Piękny dzień” Elin Hilderbrand
Powieści Hilderbrand zawsze pozostawiają po sobie lekko zawstydzające uczucie ukojenia i bezkarnego rozleniwienia… Gdyby ktoś spytałby mnie o idealną książkę na lato, nie wahałabym się od lat, od “Piasku w butach”. Nie jest to ani literatura ambitna, ani pełna niezapomnianych postaci czy historii - właściwie są to podobne do siebie opowieści, oderwane od znanej rzeczywistości jak wyspa Nantucket od stałego lądu. Hilderbrand czyta się dla uczucia beztroski, chwilowego zaabsorbowania rozterkami, rodzinnymi turbulencjami i wspomnieniami innych, o których za chwilę się zapomni. Jednak do powieści tej autorki wraca się jak do sprawdzonego wakacyjnego miejsca - doskonale wiedząc, co dla nas szykuje. I tym one przyciągają.