Oficjalnie się odmeldowuję, póki co: na ten rok. Nie będę się łudzić, że zdążę coś jeszcze przeczytać na 'urlopie', zwłaszcza że jedyną osobą, która mogłaby się tym przejąć, jestem ja. Za mało przeczytałam w tym roku, żeby porywać się na zestawienia czy wybieranie tej najlepszej książki, choćby tylko jednej.
Wszystkie, o których coś tutaj (o)powiedziałam, mi się podobały. Wiele (nowych...) czeka na wenę do czytania – łącznie z nowościami kilku moich ulubionych autorów, a nawet jednym egzemplarzem recenzenckim – ale w tym roku trzymanie książki i wyzywanie wyobraźni przegrywa(ł)o z namacalnymi efektami mojego machania drutami.
![zen, fot. paratexterka © zen, fot. paratexterka ©](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXPLetHBDse-X2rnBlwbD0YWEEuKT6a_vYgox8_V61h7Prx6YZtEbKnAh3Wx5DGmHIoBx1IkiE0GvD-G8odenI3HQTCSIgKM4AyC4HZUFJx-NxwPzR9-u6uef8Y5e42U-Z6H7_03ZD3VQsIAbxl28IPzZl7FVhbze0UMIglKpzza6lP6yKZJTRHoF0gJQ/w150-h200/para-nie-texterski-2023.jpg)
Lepiej cieszyć się tym, co jest, bo nic dwa razy się nie zdarza, a pewne możliwości z czasem znikną nieodwracalnie. Życzę Wam spokoju i czasu na to, co Was uszczęśliwia. I zdrowia, bo bez tego ani rusz. Teraz i zawsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz