“Dług honorowy” Wojciech Chmielarz
Bohater bez imienia, za to z ponadczasowym kodeksem honorowym, powraca, bo dał słowo. Nie pyta, nie wnika, po prostu pakuje się w jedną torbę podróżną i jedzie gdzieś na wygwizdowo, wyjaśniać pozornie jasną sprawę. W "Długu honorowym" coś jest nie tak, ustalona spójność zgrzyta, społeczność patrzy spod byka, a jednak wnikliwa obserwacja otwiera coraz to nowe drzwi. Powieść dobra, choć prędzej do czytania w skupieniu niż z przyśpieszonym pulsem.