Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Andrzej Ziemiański. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Andrzej Ziemiański. Pokaż wszystkie posty

sobota, 18 stycznia 2020

"Każdy bowiem, kto ma rozum, wie, że nie wszystko da się powiedzieć słowami. Że właściwie to, co da się nimi wyrazić, to tylko malutki ułamek całości."

Narodziny szermierza natchnionego

“Virion. Szermierz” Andrzej Ziemiański, fot. paratexterka ©“Virion. Szermierz” Andrzej Ziemiański


Zdecydowanie najlepsza z dotychczasowych części serii o Virionie, choć trzeba uczciwie przyznać, że nieprzeciętne postacie i mistyczne meandry autor kreował od samego początku. Zanim jednak Ziemiański ostatecznie splecie losy i wyjaśni tajemnice nurtujące dużo dłużej, niż żyją jego bohaterowie, zajmie czytelnika tak, że ten nie będzie miał wątpliwości, dlaczego sięgnie po kontynuację. Bo to przecież nie może być koniec?!

poniedziałek, 3 czerwca 2019

Tajemnice (na)tchnienia

“Virion. Adept” Andrzej Ziemiański


“Virion. Adept” Andrzej Ziemiański, fot. paratexterka ©
Pierwszy architekt polskiej fantastyki, a przynajmniej świata Achai, potrafi nakreślić postacie pełne kantów i krzywych kilkoma kreskami. Dobitne dialogi, dosadne dowcipy i działania, których często racjonalnie wytłumaczyć się nie da, dodają trzeciej części przygód Viriona więcej wigoru, niż jest w stanie wykrzesać z siebie najbardziej natchniony szermierz przy najjaśniejszym umyśle. Choć może to wcale nie o świadomość chodzi…? W końcu trudno wygrać na miecze, bijąc się tylko z myślami. Niemniej jednak można też wyjść ze starcia zwycięsko, nie sięgając po oręż… Wariacji na temat walk i broni w powieści “Virion. Adept” pod dostatkiem. A tajemnica natchnienia to nie jedyna zagadka, którą rozgrzebuje Ziemiański.

czwartek, 4 października 2018

(Prze)Budzenie

“Virion. Obława” Andrzej Ziemiański


“Virion. Obława” Andrzej Ziemiański, fot. paratexterka ©
Na kontynuację historii Viriona nie trzeba było długo czekać - drugi tom ukazał się mniej więcej rok po pierwszym, co z kolei wróży zakończenie (albo przynajmniej kontynuację) cyklu w czasie dającym się przewidzieć. Jeśli “Virion. Wyrocznia” była jeszcze powieścią w powijakach, to w kolejnej części legenda ze świata Achai zaczyna wreszcie żyć własnym życiem, choć nie da się ukryć, że w przeciwieństwie do cesarzowej pępkiem owego świata nie jest. Co z kolei ponownie działa na korzyść całej historii… Ziemiański niby to próbuje zainteresować czytelnika poszukiwaniami ‘normalnej’ codzienności, a tak naprawdę sprawdza jego refleks, zdolność do kojarzenia faktów i pewnego rodzaju gotowość bojową. Świat przedstawiony otacza odbiorcę, nie dając mu większego wyboru, niż wciągnąć się w wielowątkowy wir wydarzeń. Virion robi się fantastyczny!

piątek, 28 września 2018

"Jeśli jesteś przydatnym człowiekiem, dbasz o swój umysł, ciężko pracujesz, żeby zdobyć przydatną wiedzę, stajesz się kimś. I dostaniesz nagrodę."

niedziela, 23 września 2018

"Prosta zasada postępowania z kobietami (...). Nie słowa, nie definicje ani skomplikowane pojęcia logiczne. Najlepsza droga to uczucia, emocje i poznawanie stanów duszy."

sobota, 11 listopada 2017

Tchnienie (w) szermierza

“Virion. Wyrocznia” Andrzej Ziemiański 


“Virion. Wyrocznia” Andrzej Ziemiański, fot. paratexterka ©
Choć od ukazania się ostatniego tomu “Pomnika Cesarzowej Achai” w maju 2016 minęło już sporo czasu, wielu wielbicieli wciąż żywi nadzieję na kontynuację tego cyklu. Fakt ten nic jednak nie ujmuje radości z ukazania się pierwszej części dziejów Viriona. Główny bohater to nie byle kto, a wysoko urodzony szermierz natchniony - i to jedyny, który skrzyżował miecze z legendarną cesarzową. Na kartach cyklu o Achai Ziemiański stworzył świat wprawdzie rządzący się antycznymi prawami, ale pełen niewyobrażalnych, magicznych rzeczy, zwykle niewyjaśnionych do końca. “Virion. Wyrocznia” do tego świata wraca, a tytułowa postać to zaledwie przykrywka. Z rozpoczętej historii może się wykluć coś fantastycznie wciągającego. Warto sprawdzić. Zwłaszcza że znów będzie na co czekać. Nawet jeśli to nie to samo, co kontynuacja Achai…

sobota, 21 października 2017

"W życiu zawsze możesz się odwołać do bezbrzeżnej głupoty i zawsze możesz wywołać bezpodstawną nadzieję. Bo obie rzeczy z jednego pnia wyrastają. Głupota jest wszędzie, a nadzieja tuż za nią."

sobota, 11 czerwca 2016

I po pomniku…

"Pomnik Cesarzowej Achai. Tom V" Andrzej Ziemiański 


Dawno żadna książka nie była tak oczekiwana jak "Pomnik Cesarzowej Achai. Tom V" (no może "Wichry zimy" Martina ją przebiją). Tylko yyy… Na czym to stanęło? Kim on/a był/a? Mimo objętości piątego tomu (956 stron!) i poprzednich, Ziemiański błyskawicznie wciąga czytelnika w matnię, szturchając co chwilę jego pamięć i czujność. Rozstrzyga losy światów, pisząc o ludziach, którzy nie umieją stać w miejscu i żyć 'normalnym' życiem - i to niezależnie od rzeczywistości, z której pochodzą. Łączy ich swoista wewnętrzna konieczność, dzięki której przenoszą góry. Ich, czyli bandę niepohamowanych narwańców pod wodzą nieobliczalnego Ziemiańskiego. A że oba epitety to komplementy, chyba nie trzeba mówić. Rozrywka najwyższej fantastycznej klasy gwarantowana!

niedziela, 11 stycznia 2015

Pomnik i inne pokusy

"Pomnik Cesarzowej Achai. Tom IV" Andrzej Ziemiański


[Wróciłam po przymusowej przerwie technicznej, ale nie próżnowałam.] Jako ukoronowanie mojego paratekster(s)kiego 2014, w ostatnim tygodniu grudnia ukazał się długo oczekiwany ebook. Serie lepiej od razu czytać w całości, ale "Pomnik Cesarzowej Achai" to książka, na którą się czeka i warto czekać przynajmniej jeszcze raz. Choć nie wyobrażam sobie zamknięcia serii w pięciu tomach. Ziemiański stworzył świat, w którym cesarstwo, będące pozostałością imperium Achai, co raz intensywniej obwąchuje się z mocarstwem zza nieprzebytych wcześniej Gór Pierścienia - naszą rodzimą RP. Magia i tajemnice, historia i technologia, podboje, pakty, szpiedzy i bohaterowie ludu - rozbudowana akcja obejmuje aktualnie tyle wątków, że po przerwie trudno niektóre ze sobą skojarzyć. Jednak bezdyskusyjnie warto, bo to fantastyka nieobliczalna, wymykająca się konwencjom.