Pokazywanie postów oznaczonych etykietą polska fantastyka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą polska fantastyka. Pokaż wszystkie posty

sobota, 18 czerwca 2022

Jak Jaga bogu...

"Gniewa" Katarzyna Berenika Miszczuk, fot. paratexterka ©
"Gniewa" Katarzyna Berenika Miszczuk


Długo wyczekiwana kontynuacja "pre-historii" cyklu "Kwiat paproci" miała być jak dolanie oliwy do ognia. Ludzko-boski duet to wręcz idealny materiał na ognistą opowieść ze świata słowiańskich wierzeń, we wsi innej niż wszystkie, gdzie dzieją się rzeczy, które nawet szeptusze i wróżowi spędzają sen z powiek. Tymczasem "Gniewa" wzbudzić może w czytelniku emocje godne głównej bohaterki – i to skrajnie różne od tych spodziewanych.

czwartek, 20 stycznia 2022

Po cichu

"Szepty" Jakub Małecki i inni, fot. paratexterka ©
"Szepty" Jakub Małecki i inni


Pomaga się nie po to, żeby o tym trąbić, ale o takiej publikacji jak "Szepty" powinno być głośno. Oprócz szczytnego celu, wspólnym mianownikiem zebranych w tej antologii opowiadań jest chyba tylko to, że traktują o rzeczach, sytuacjach i zdarzeniach, o których z rozmaitych powodów głośno się nie mówi. Poza tym są niczym osławione pudełko czekoladek – nie wiadomo, na co się trafi. Jedni to lubią, inni nie, choć w tym wypadku cel uświęca środki, nieprawdaż?

niedziela, 21 listopada 2021

Banda w rzeczy samej barwna, cz. 1

“Nie ma tego Złego” Marcin Mortka, fot. paratexterka ©
“Nie ma tego Złego” Marcin Mortka


Okładka przywołująca na myśl kultową Drużynę Pierścienia, blurb obiecujący ubaw i autor-tłumacz, próbujący swoich sił jako pisarz – czy to może się nie udać? Mortka wyposażył swoje postacie w przymioty pozwalające im się wybić nawet z tłumu wyrzutków. Wplątał ich w intrygę, zmusił do walki ze Złem, rzucał na pożarcie potworom i kazał brudzić nieczystymi zagrywkami. Niby nic nie brakuje, ale czy aby na pewno lektura wychodzi czytelnikowi na dobre...? Nie każdemu.

poniedziałek, 20 września 2021

Sabat po polsku, a jaka sensacja

“Panie Czarowne" Jakub Ćwiek, fot. paratexterka ©
“Panie Czarowne
 Jakub Ćwiek


Trudno o lepszy PR dla mieściny gdzieś na którymś końcu Polski niż bohaterki "Pań Czarownych" – kobiety o nietuzinkowych talentach, niekiedy poskramianych nerwach i mocy, która furii nadaje nowy wymiar, aż świat trzęsie się w posadach. Ćwiek snuje swoją opowieść to tu, to tam, aż w pewnym momencie okazuje się, że zaplątał czytelnika w misterną pajęczyna z wierzeń, porzekadeł, zabobonów i niespętanej wyobraźni. A kiedy zaczyna się kocioł, to nici z regularnego oddechu. Rewelacja!

sobota, 27 marca 2021

Apokaliptyczny ambaras

“Ja, ocalona” Katarzyna Berenika Miszczuk, fot. paratexterka ©
“Ja, ocalona” Katarzyna Berenika Miszczuk


Jak ktoś po dziesięciu latach wraca to czegoś, co zdążyło się zakurzyć, to efekt może być ambiwalentny. Z jednej strony lubiani bohaterowie, zagmatwane wizje i wierzenia oraz nieprzewidywalne plany, z drugiej – nowa recepta na pomysł sprzed lat, czy raczej potrzeba bez wykrystalizowanego pomysłu? “Ja, ocalona” to eksperyment, który nie zachwyci wszystkich wiernych czytelników. Całość w stylu Miszczuk, ale bez rewelacji. Może już czas na coś zupełnie nowego…?

poniedziałek, 22 czerwca 2020

Czas mknie, zanim minie

“Płacz” Marta Kisiel, fot. paratexterka ©
“Płacz” Marta Kisiel


Fantastyczna przygoda z głębią wykraczająca poza miejsce i czas dobiega końca. Kisiel supła historie z dwóch poprzednich części cyklu z taką intensywnością, że bohaterowie nie zawsze wiedzą, gdzie i kiedy się znajdują, a co dopiero czytelnik… Trudno przejrzeć, do czego to wszytko zmierza, ale kiedy dociera do celu, wiadomo, że nie ma odwrotu. Książka nie każdego wciągnie, ale chyba mało kto pożałuje poświęconego czasu.

środa, 17 czerwca 2020

Zawsze trzy

“Nomen omen” Marta Kisiel, fot. paratexterka ©
“Nomen omen” Marta Kisiel


Druga część wrocławskiego cyklu Kisiel na dzień dobry tonie w Odrze, po czym cichaczem czerpie z motywów mitologicznych, lecz bez uszczerbku na wyjątkowości własnej historii. “Nomen omen” z powodzeniem można uznać za jedno z żywiołowych źródełek, obdarowujących polską fantastykę zawsze pożądanym orzeźwieniem. Dając się porwać opowieściom tej autorki, poznaje się Wrocław, jakiego zwykły mieszkaniec zwyczajnie znać nie może.

sobota, 15 lutego 2020

Wykolejeni przez Los, cz. 3

“Kuglarz” Anna Sokalska, fot. paratexterka ©
“Kuglarz” Anna Sokalska


Rozbudowany pomysł, postacie nie z tego świata i wydarzenia zaburzające panujący porządek to jeszcze niekompletny przepis na fantastyczną serię. Ostatnie strony “Kuglarza” nie starczą, żeby zapunktować dla całości. Trzecia część potwierdza, że “Opowieści z Wieloświata” - mimo potencjału - w ostatecznym rozrachunku nie mają tego czegoś, co osacza czytelnika, wyrywa go z rzeczywistości i skutecznie powstrzymuje przed powrotem do niej. Szkoda.

wtorek, 11 lutego 2020

Wykolejeni przez Los, cz. 2

“Żertwa” Anna Sokalska, fot. paratexterka ©
“Żertwa” Anna Sokalska


Zamiast wprowadzać w konsternację zaburzonym porządkiem chronologicznym, Sokalska drugą częścią “Opowieści z Wieloświata” rekompensuje wytrwałym czytelnikom wszystko, co w poprzednim tomie poszło nie do końca tak, jak powinno - albo w ogóle nie ruszyło z miejsca. Perspektywa zmienia się z rozdziału na rozdział, akcja ma rozstrzał nie do przewidzenia, a postacie, grające z Losem w ruletkę, rozgrzewają się na dobre. Oj dzieje się w “Żertwie” - wreszcie! 

niedziela, 2 lutego 2020

Wykolejeni przez Los, cz. 1

“Wiedźma” Anna Sokalska, fot. paratexterka ©“Wiedźma” Anna Sokalska


Podwaliny “Opowieści z Wieloświata” tworzy wielowymiarowy Wrocław, w którym problematyczne byty próbują znaleźć swoje miejsce. Ich kluczenie i testowanie długo nuży, choć autorka dokłada wszelkich starań, żeby skonstruować świat przyciągający wyobraźnię. Kto okaże łaskę “Wiedźmie”, zapewne sięgnie po następny tom, bo kilka fragmentów wybudza z czytelniczego letargu, a sam koniec składa kuszącą obietnicę. 

sobota, 18 stycznia 2020

Narodziny szermierza natchnionego

“Virion. Szermierz” Andrzej Ziemiański, fot. paratexterka ©“Virion. Szermierz” Andrzej Ziemiański


Zdecydowanie najlepsza z dotychczasowych części serii o Virionie, choć trzeba uczciwie przyznać, że nieprzeciętne postacie i mistyczne meandry autor kreował od samego początku. Zanim jednak Ziemiański ostatecznie splecie losy i wyjaśni tajemnice nurtujące dużo dłużej, niż żyją jego bohaterowie, zajmie czytelnika tak, że ten nie będzie miał wątpliwości, dlaczego sięgnie po kontynuację. Bo to przecież nie może być koniec?!

wtorek, 13 sierpnia 2019

Czas nie czeka

“Toń” Marta Kisiel


“Toń” Marta Kisiel, fot. paratexterka ©
Do owianego tajemnicami ‘Złota Breslau’ Marta Kisiel dokłada swoją sztabkę, która zgubi niejednego. “Toń” porywa niczym rwąca rzeka, i to w momencie, w którym czytelnik niekoniecznie tego się spodziewa. Dla niego czas przestaje się liczyć, dla bohaterów - wręcz przeciwnie. Mając autorkę za przewodnika trupy o szczególnych specjalnościach, można nastawić się na przednią rozrywkę, a ponadto historię o prawdach, które czasem warto zrewidować, choćby zaburzały dawno ustalony porządek. Kraków Pilipiuka miał “Kuzynki”, a na Wrocław Kisiel wypuściła swoją klikę. Fantastycznie!

poniedziałek, 3 czerwca 2019

Tajemnice (na)tchnienia

“Virion. Adept” Andrzej Ziemiański


“Virion. Adept” Andrzej Ziemiański, fot. paratexterka ©
Pierwszy architekt polskiej fantastyki, a przynajmniej świata Achai, potrafi nakreślić postacie pełne kantów i krzywych kilkoma kreskami. Dobitne dialogi, dosadne dowcipy i działania, których często racjonalnie wytłumaczyć się nie da, dodają trzeciej części przygód Viriona więcej wigoru, niż jest w stanie wykrzesać z siebie najbardziej natchniony szermierz przy najjaśniejszym umyśle. Choć może to wcale nie o świadomość chodzi…? W końcu trudno wygrać na miecze, bijąc się tylko z myślami. Niemniej jednak można też wyjść ze starcia zwycięsko, nie sięgając po oręż… Wariacji na temat walk i broni w powieści “Virion. Adept” pod dostatkiem. A tajemnica natchnienia to nie jedyna zagadka, którą rozgrzebuje Ziemiański.

środa, 15 maja 2019

Nie taka Baba straszna…

“Jaga” Katarzyna Berenika Miszczuk


“Jaga” Katarzyna-Berenika Miszczuk, fot. paratexterka ©
Cykl “Kwiat paproci” to chyba najpopularniejsza seria Miszczuk. Urzeka słowiańskością, która w wizji alternatywnego Królestwa Polskiego i jego (za)światów żyje własnym życiem. Baba Jaga jest jedną z najbardziej tajemniczych, niebezpośrednich, silnych i ciekawych postaci. W poświęconej jej części autorka przenosi czytelnika w lata młodości Jarogniewy, pozwalając poznać szeptuchę z zupełnie innej strony. Niezłe z niej było ziółko, zatem zapowiada się wiele do odkrycia. Nie zabraknie upirów ani uroków, mącących mężczyzn czy krnąbrnych kobiet. Ale czy “Jaga” wciąga tak, jak pierwsza “Szeptucha”? Czy może lepiej byłoby zostawić zamknięty cykl w spokoju…?

wtorek, 8 stycznia 2019

Niezgodnie z planem

“Ja, potępiona” Katarzyna Berenika Miszczuk


“Ja, potępiona” Katarzyna Berenika Miszczuk, fot. paratexterka ©
Po niemrawym drugim tomie niewiele wskazywało na to, że w zwieńczeniu trylogii Miszczuk rozpęta się prawdziwe piekło… A tu taka niespodzianka! “Ja, potępiona” zaczyna się z hukiem i tym razem czytelnikowi grozi zostanie w tyle, jeśli nie dotrzyma kroku bohaterom. Autorka, niczym nowo narodzona, porywa w zaświaty, do których dostępu nie mają ani aniołowie, ani diabły, a co dopiero śmiertelnicy. Nazywać jej kolejny czarny charakter “z piekła rodem” byłoby - obok historycznej nieścisłości - prawdziwą potwarzą. W niektórych kręgach wręcz nie przystoi… W tym wypada jednak wygodnie się rozsiąść i pożegnać z byłą diablicą/niedoszłą anielicą w iście królewskim stylu.

środa, 2 stycznia 2019

Anielska apatia

“Ja, anielica” Katarzyna Berenika Miszczuk


“Ja, anielica” Katarzyna Berenika Miszczuk, fot. paratexterka ©
Po takiej akcji marketingowej, jaką Piekłu zafundowała główna bohaterka “Ja, diablica” razem ze swoimi podstępnym przyjaciółmi, ciężko sobie wyobrazić wędrowanie z zapartym tchem po anielskich zaświatach, gdzie wszystko jest wyważone… Stonowana i spokojna sceneria “Ja, anielica” pełna szczerych, uśmiechniętych mieszkańców - szczęście jak okiem sięgnąć. Ten świat rodem z bajek Disneya może i skrywa tajemnice, ale zwykła ludzka przyzwoitość każe je poszanować. Co dwa diabły, to nie jeden, tylko czy to starczy na rozerwanie całej idyllicznej Arkadii? Dosłownie lub choćby w przenośni? Początkowa nadzieja szybko ustępuje miejsca przekonaniu, że wyprawa do Nieba podcięła Miszczuk skrzydła…

sobota, 29 grudnia 2018

Piekielny przypadek

“Ja, diablica” Katarzyna Berenika Miszczuk


“Ja, diablica” Katarzyna Berenika Miszczuk, fot. paratexterka ©
Zanim Miszczuk stworzyła postać szeptuchy i wskrzesiła zapomniane słowiańskie bóstwa, wtrąciła się w diabelsko-anielskie potyczki. “Ja, diablica” to pierwsza część młodzieżowej serii o dziewczynie, która przyciąga (nie)szczęśliwe przypadki, i istotach nieśmiertelnych, których życie wieczne nie obfituje w wystarczająco dużo wrażeń. Nieprzewidywalny ciąg wydarzeń, humorystyczne podejście do życia (a raczej śmierci) oraz pomysłowość autorki po raz kolejny zapewniają kawał dobrej, rodzimej rozrywki. Nawet jeśli tym razem nie ma wielkich WOW, to w towarzystwie bohaterów “Ja, diablica” można się poczuć na tyle komfortowo, że siedzi im się na diabelskich ogonach, dopóki tom się nie skończy.

czwartek, 4 października 2018

(Prze)Budzenie

“Virion. Obława” Andrzej Ziemiański


“Virion. Obława” Andrzej Ziemiański, fot. paratexterka ©
Na kontynuację historii Viriona nie trzeba było długo czekać - drugi tom ukazał się mniej więcej rok po pierwszym, co z kolei wróży zakończenie (albo przynajmniej kontynuację) cyklu w czasie dającym się przewidzieć. Jeśli “Virion. Wyrocznia” była jeszcze powieścią w powijakach, to w kolejnej części legenda ze świata Achai zaczyna wreszcie żyć własnym życiem, choć nie da się ukryć, że w przeciwieństwie do cesarzowej pępkiem owego świata nie jest. Co z kolei ponownie działa na korzyść całej historii… Ziemiański niby to próbuje zainteresować czytelnika poszukiwaniami ‘normalnej’ codzienności, a tak naprawdę sprawdza jego refleks, zdolność do kojarzenia faktów i pewnego rodzaju gotowość bojową. Świat przedstawiony otacza odbiorcę, nie dając mu większego wyboru, niż wciągnąć się w wielowątkowy wir wydarzeń. Virion robi się fantastyczny!

czwartek, 17 maja 2018

Z pokolenia na pokolenie

“Przesilenie” Katarzyna Berenika Miszczuk


“Przesilenie” Katarzyna Berenika Miszczuk, fot. by paratexterka ©
Cykl “Kwiat paproci” ukoronowany został czwartym tomem. Miszczuk jeszcze raz wraca do Bielin, żeby ostatecznie spleść wszystkie wątki i, jakby tego było mało, zakończyć je dolaniem oliwy do ognia. “Przesilenie” wyjaśni wiele z tego, o czym dotychczas zaledwie wspominano, choć nie obędzie się też bez rewelacji, które w poprzednich częściach nikomu nie przyszłyby do głowy. Kompletny już “Kwiat paproci” ożywia słowiańskie wierzenia, przerysowuje przywary irytujące ponadczasowo i zabiera w podróż po alternatywnej, fantastycznej Polsce, gdzie postęp nie wyklucza podtrzymywania tradycji zamierzchłych czasów. Pierwszy taki (znany mi) rodzimy i współczesny pomysł literacki, wciągające wykonanie, aż w końcu finał, który chyba nie mógł być lepszy - nawet jeśli nie każdy uzna “Przesilenie” za najbardziej efektowny tom tej serii.

sobota, 27 stycznia 2018

Z dymem

“Żerca” Katarzyna Berenika Miszczuk


“Żerca” Katarzyna Berenika Miszczuk, fot. by paratexterka ©
Tymczasowe zakończenia niekompletnych jeszcze serii mają wpisane w swoją naturę (roz)czarowanie, które nie sposób zignorować. Ciąży na nich swoista odpowiedzialność podtrzymania napięcia i płynnego przejścia w finalną fazę, podczas gdy niedosyt nadciąga. Trzecia część cyklu “Kwiat paproci” podstępnie prowadzi czytelnika ku nieuniknionemu zwieńczeniu całości. Jeśli “Szeptucha” była przedzieraniem się przez ciemności słowiańskiego świata, a “Noc Kupały” podniesieniem rzuconej rękawicy, to tom trzeci obrazuje odnalezienie się w niezaprzeczalnej rzeczywistości albo pogodzenie z przeznaczeniem i oczekiwanie na ostatni akt. “Żerca” pozostawia uczucie odurzenia dymem, a wszędobylski swąd wręcz się czuje. Świat “po” zwolnił, ale coś w nim czyha i to coś nie odpuści żadnej okazji, żeby dolać oliwy do ognia.