“Krew i miód” Shelby Mahurin
Jeśli debiut był udany, to kontynuacja zmiata konkurencję. Zupełnie jakby autorka czerpała energię i inspirację z mroku i niebezpieczeństw, mnożących się w wykreowanej przez nią Belterze. W "Krwi i miodzie" przeciwieństwa nieoczekiwanie zaczyna coś łączyć. Robi się intensywniej i fantastycznie(j); nie ma czasu przystanąć, bo wrażenia napierają na czytelnika, oplatając niczym magiczne złote wzory. Z lektury trudno się wyplątać, ale kto by chciał?! Zwłaszcza że Mahurin nie myśli się poddać. "Krew i miód" ma wszystko, co fascynuje fanów fantasy.