Pokazywanie postów oznaczonych etykietą proza historyczna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą proza historyczna. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 17 lutego 2022

Ta druga, Wybrana

"Bogini tańca" Ewa Stachniak, fot. paratexterka ©
"Bogini tańca" Ewa Stachniak


Arcyciekawa powieść biograficzna o baletmistrzyni, którą kojarzą chyba tylko prawdziwi pasjonaci baletu. Stachniak otwiera przed czytelnikami świat fenomenalnych tancerzy, żyjących w iście "ciekawych czasach". Pasja i ciężka praca, wyznaczająca ścieżki życia Niżyńskich, osiąga apogeum w drugim pokoleniu, gdy główna bohaterka od swych pierwszych kroków próbuje dorównać bratu geniuszowi. Nikt się nie spodziewa, że dzięki temu któregoś dnia balet zostanie wyrwany z okowów. A czytelnik śledzi tę rewolucję z wyostrzonymi zmysłami.

sobota, 28 sierpnia 2021

Klejnoty bez korony

“Kobieta mojego męża” Gill Paul, fot. paratexterka ©
“Kobieta mojego męża” Gill Paul


Zdarza się, że w kobiecej przyjaźni jedna pociąga za sznurki, a druga, ufna i zafascynowana, wytrwale trwa przy przyjaciółce. Niesłuszne byłoby jednak sprowadzenie “Kobiety mojego męża” do postaci manipulantki i marionetki. Kolejna powieść Gill Paul zwraca uwagę na kobiety, które zapisały się w historii brytyjskiej korony bezprecedensowo. Nie jest to historia z wyższych sfer o pięknych przyjaźniach czy szczęśliwych życiach, wręcz przeciwnie – może być bliższa, niż się wydaje.

sobota, 21 sierpnia 2021

Jeszcze jedna wersja – Maria

“Zaginiona córka” Gill Paul, fot. paratexterka ©
“Zaginiona córka” Gill Paul


Powieść, w której autorka daje drugą szansę kolejnej wielkiej księżnej, Marii: zupełnie, jakby Gill Paul nie mogła się pogodzić z rzezią Romanowów, jakby ich historia odcisnęła na niej takie piętno, że w wyobraźni rozgrywa jej wersje alternatywne, z których dwie już przelała na papier. "Zaginiona córka" obejmuje niewiele ponad pół XX w., w tym jeden z najmroczniejszych okresów w historii Rosji. Czytelnik wsiąka w fakty zespojone z fikcją, męczące myśli i pozwalające złapać oddech dopiero, kiedy historia zatacza koło. Książka gorzka, ale warta przełknięcia.

niedziela, 15 sierpnia 2021

Jeszcze jedna wersja – Tatiana

“Sekret Tatiany” Gill Paul , fot. paratexterka ©
“Sekret Tatiany” Gill Paul


Fakt, że prawda o ostatnich godzinach życia cara Mikołaja II i jego najbliższej rodziny wyszła na jaw, nie przeszkadza współczesnym twórcom w wyobrażaniu sobie swoich wersji historii Romanowów. "Sekret Tatiany" nie jest jednak oderwanym od rzeczywistości 'co by było, gdyby', a rezultatem rzetelnego researchu i obeznania w temacie. Co lepsze: w pewnym momencie przestaje mieć znaczenie, co wydarzyło się na prawdę, bo wsiąkło się w opowieść Paul niespostrzeżenie. Doprawdy absorbująca lektura.

poniedziałek, 6 lipca 2020

Buntownicy Barcelony

 “Malarz dusz” Ildefonso Falcones, fot. paratexterka © “Malarz dusz” Ildefonso Falcones


Kolejna knyga jednego z najbardziej poczytnych Katalończyków dzisiejszych czasów. Falcones przenika do wnętrza Barcelony z początku XX w., podobnie jak jego bohater, umiejący uchwycić więcej, niż widoczne gołym okiem. “Malarza dusz” się nie czyta, a doświadcza. Czytelnik czerpie ze świata przedstawionego wszystkimi zmysłami i staje się częścią historii, wielokrotnie przemawiającej do jego indywidualnego poczucia sprawiedliwości. Powieść-przeżycie spod pióra, które ponownie uskrzydla wyobraźnię.

niedziela, 1 grudnia 2019

Czas czekania

“Jeszcze się kiedyś spotkamy” Magdalena Witkiewicz


“Jeszcze się kiedyś spotkamy” Magdalena Witkiewicz, fot. paratexterka ©
Są historie, które dają się zapamiętać na zawsze, i ta z powieści Witkiewicz według niektórych zapewne w tym gronie się znajdzie. Czy słusznie? “Jeszcze się kiedyś spotkamy” to opowieść o przemilczanej rodzinnej tajemnicy oraz o tym, jak losy naszych przodków mogą wpłynąć na podejmowane przez nas decyzje, nawet jeśli zupełnie nie zdajemy sobie z tego sprawy. Przekonujące…? Autorka z widocznym zaangażowaniem przedstawia przeplatające się historie, kreśląc paralele między losami wnuczki i babci. Pisze, jakby się obawiała, że nie zdąży, choć zakończenie rekompensuje pośpiech, mogący z początku utrudnić lekturę.

sobota, 19 stycznia 2019

Angielski wiking

“Ostatnie królestwo” Bernard Cornwell


“Ostatnie królestwo” Bernard Cornwell, fot. paratexterka ©
Brytyjski powieściopisarz Cornwell potrafi w wieki ciemne wnieść o wiele więcej światłości, niż ówcześnie dawały wikińskie ogniska. Inspirowane udokumentowanymi faktami historycznymi “Ostatnie królestwo”* to zaledwie wprowadzenie do monumentalnej sagi “Wojny wikingów”. Już w pierwszym tomie wiedza i wyobraźnia autora porywają w wir walki, paradoksy przeznaczenia i świat, którego stary porządek zostaje zburzony. Relacja głównego bohatera jest tak wiarygodna, że czytelnik mimowolnie przenosi się w czasie i chłonie wydarzenia, jakby rozgrywały się na jego oczach. Gdyby z taką pasją uczono nas historii, wynieślibyśmy z niej znacznie więcej niż niewyraźnie wspomnienia…

środa, 22 sierpnia 2018

Kakaowy raj utracony

“Palmy na śniegu” Luz Gabás


“Palmy na śniegu” Luz Gabás, fot. by paratexterka ©
Lato sprzyja hiszpańskim klimatom, co dopiero opasłym powieściom, które jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przenoszą w światy dalekie naszemu; w realia, o których istnieniu mało, o ile cokolwiek wiedzieliśmy; i historie, które - o ile nie zdarzyły się naprawdę - zdarzyć się mogły. “Palmy na śniegu” to pierwsza z trzech książek Luz Gabás wydanych w Polsce (“Czarownice z Pirenejów”, “Płomień pod lodem”), ożywiająca tak niezwykłą, praktycznie niezgłębianą kulturę hispanoafrykańską. Sama powieść - zupełnie jak jej tytuł - opiera się na połączeniach pozornie wykluczających się, a jednak tak silnych, wyrazistych i trwałych, jakby były najnaturalniejszą rzeczą pod słońcem. To piękna historia o światach, które dzielą tysiące kilometrów; o obcych korzeniach i wspólnych owocach, z których miłość wcale nie jest najsłodszym. To historia, która nie powinna być przemilczana.

wtorek, 17 października 2017

Hrabiowskie Miasto

“Dziedzice ziemi” Ildefonso Falcones


“Dziedzice ziemi” Ildefonso Falcones, fot. paratexterka ©
Jeśli każda powieść musi mieć to coś, dzięki któremu czytelnik wniknie w przedstawiony świat, to powieść historyczna powinna w moim odczuciu przemycać pewną wiarygodność, że tak faktycznie kiedyś mogło być. Falcones to potrafi i udowadnia w każdej ze swoich dotychczas wydanych, potężnych powieści. Można nie interesować się specjalnie okresem, w którym rozgrywa się akcja - przełomem XIV/XV w. w “Dziedzicach ziemi” - a jednak ten kataloński autor jest w stanie na pierwszych kartkach nakreślić przedstawiony świat w sposób tak wciągający, że trudno się oderwać przez następne naście stron. Barcelona u schyłku średniowiecza: walka o władzę, machinacje możnych i ucisk ubogich; bohater, na którym wyżywa się los i wydarzenia, które zmieniają jego życie w okamgnieniu. I tym razem Ildefonso Falcones porywa czytelników w podróż do przeszłości, w której nadzieja nie umiera - wbrew wszystkiemu. 

wtorek, 4 lipca 2017

Trud rozumu

"Misja: Encyklopedia" Arturo Pérez-Reverte


Książki o książkach przyciągają nieodparcie, a Pérez-Reverte - maestro roztaczania czaru wokół wielbionej przez niego literatury - jest marką samą w sobie. "Misja: Encyklopedia" już samym tytułem zapowiada wyzwanie, jednak niekoniecznie takie, jakiego można by się spodziewać. To lektura najwyższych lotów literackich, wymagająca, momentami nawet wyczerpująca, jak całość wynagradzająca jednak trudy podróży przez tę nietypową powieść. Tym razem w roli głównej Wielka Encyklopedia Francuska - ukoronowanie rozumu, duszy i myśli Oświecenia. Napisano stosy prac naukowych i powieści opartych w takim samym stopniu na faktach, co domniemaniach. Legenda żyje do dziś, a Pérez-Reverte dopowiada swoje. 

sobota, 4 lutego 2017

Bohater…? Barcelona!

"Miasto cudów" Eduardo Mendoza


Po przeczytaniu "Miasta cudów" wypada się samemu sobie dziwić, jak można było uważać się za wielbiciela literackiej (i realnej) Barcelony, nie słysząc dotychczas o Mendozie, notabene laureacie zeszłorocznej Nagrody Cervantesa? Ten rodowity barcelończyk postawił swojemu rodzinnemu miastu pomnik ponadczasowy - potężny, toporny, a jednocześnie zaskakująco precyzyjny w każdym niuansie. Żeby to jednak dostrzec, chyba trzeba już być pod wpływem czaru, jaki stolica Katalonii na wielu wywiera po dziś dzień. "Miasto cudów" jest przeprawą przez najmroczniejsze zakamarki miasta, czasy regresu i rozkwitu, barcelońską biedę i bogactwo, a przede wszystkim katalońską duszę. To powieść pisana językiem tak przepięknym, że żywot protagonisty pozostaje przyćmionym plugastwem.

poniedziałek, 7 marca 2016

Morderczy szach mat

"Królowie przeklęci. Tom III" Maurice Druon


Zdecydowanie najbardziej wymagająca z trzech części nowo wydanego cyklu, choć nie sposób się oprzeć ostatniej rozgrywce. Droun jeszcze raz porywa i ani się obejrzeć, a już kończy - i to zdecydowanie nie tam, gdzie można by się tego spodziewać. Sprytny zabieg literacki…? Francuski pisarz zmienia perspektywę i narrację tak, że wielu będzie kręcić nosem. Jednak trzeci tom "Królów przeklętych" po raz ostatni rzuca czytelnika w wir niekończących się konfliktów Kapetyngów i Plantagenetów, zwieńczonych wojną stuletnią. Żal odpuścić puentę, zwłaszcza że co rusz trafia się na sytuacje, o których niedawno było tak głośno - ale to już w innym królestwie, u innego mistrza. Na długo przed tym Maurice Druon zasłużył na ukłon.

poniedziałek, 8 lutego 2016

Roz(g)rywka regenta i nienasyconej Wilczycy

"Królowie przeklęci. Tom II" Maurice Druon


Klątwa ostatniego mistrza templariuszy Jakuba de Molay, rzucona ze stosu, na którym skonał, wciąż zbiera swoje żniwo. Wypełnia się przeznaczenie? Czy spragnieni władzy zwyczajnie nie cofną się już przed niczym, skoro nieudolny następca wielkiego władcy skonał, a tron Francji ponownie pusty? W drugim tomie nowego wydania "Królów przeklętych" Maurice Druon krok po kroku demonstruje parcie mężczyzn na władzę, zemstę i inne żądze, nie pomijając pragnień jednej z najpotężniejszych kobiet ówczesnych czasów. Aluzje i domysły rzucone tu i ówdzie w pierwszym tomie eskalują w potyczki potężnych możnych, szczwanych maluczkich i tych, po których można by się spodziewać wszystkiego, tylko nie takiego obrotu spraw…

niedziela, 24 stycznia 2016

Pionki w grze

"Królowie przeklęci. Tom I" Maurice Druon


To się nazywa inauguracja roku - na początku stycznia ukazał się trzeci tom wznowionego wydania serii "Królowie przeklęci" Francuza Maurice'a Druona, osobistości samej w sobie. I jak tu się nie skusić, kiedy trylogia wreszcie w komplecie? XIV-wieczna Francja żarzy się stosami, na których płoną ostatni mistrzowie templariuszy, a Król z Żelaza twardą ręką trzyma w ryzach przeciwników politycznych, sojuszników i własnych współpracowników. Tym większe wyzwanie dla dworskich intrygantów, rozwiązłych panien czy niezadowolonych panów. Nie ma przysługi, która zapadnie w niepamięć, ani plotki bez ziarna prawdy. Knowania w królestwie Kapetyngów przejrzeć można tylko zaprzedając duszę Druonowi, a on sowicie to wynagrodzi.

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Moryskie meandry

"Ręka Fatimy" Ildefonso Falcones


Powieść historyczna o morysku rozdartym między muzułmańskim wyznaniem wiary a codziennością w zapalczywie chrześcijańskiej Hiszpanii XVI/XVII wieku to prawie 1000 stron podróży, podczas której obawa o brzemienne w skutkach następstwo zdarzeń nie opuszcza czytelnika nawet o krok. Przy "Ręce Fatimy" serce bije szybciej, a czas mija niespostrzeżenie - historyczne detale chłonie się, dzieląc z głównym bohaterem bezmiar krzywd i niesprawiedliwości, niepewność jutra, dylematy moralne, choć czasem też przebłyski szczęścia, spokoju i satysfakcji. Falcones nie daje odpocząć i nie pozwala się oderwać, trzyma nas w garści i nie wypuszcza, z prawniczym zapałem dowodząc prawd ponadczasowych. Nie trzeba być miłośnikiem historii ani nawet Hiszpanii, żeby sięgnąć po "Rękę Fatimy" i z wrażenia wstrzymać oddech.

sobota, 16 maja 2015

Bezprawie Barcelony

"Jaśnie pan" Jaume Cabré


O "Wyznaję" Cabré słyszałam superlatywy, dlatego od kilku miesięcy cierpliwie czeka na półce na kilka dni urlopu, podczas których będę mogła poświęcić tej powieści całą uwagę. Na początku maja ukazało się polskie wydanie "Jaśnie pana", więc będąc łakoma na wszystko, co ma związek z Barceloną, skusiłam się - żeby poznać kolejnego Katalończyka piszącego podobno tak, że książki kończyć się nie chce, a artystyczny język zachwyca. Niestety, końca "Jaśnie pana" doczekać się nie mogłam, z tym że nie ze względu na niezrozumiały kunszt autora, a przez moralną zgniliznę barcelończyków schyłku XVIII w., którą Jaume Cabré obrazowo, wręcz obscenicznie zademonstrował. Teraz, kiedy przebrnęłam, widzę, jak wyborną ironią jest sam tytuł. I pocieszę się myślą o "Wyznaję", bo przecież "Gra anioła" Zafóna też nie zachwyciła mnie ani trochę tak, jak niezapomniany "Cień wiatru"… 

niedziela, 18 stycznia 2015

Balet, bursztyn i Beller

"Rosyjska zima" Daphne Kalotay


fot. M. L.*
Po latach prac badawczy Kalotay udało się stworzyć powieść, od której ciężko się oderwać, zanim ta jedyna prawda ujrzy światło dzienne. Właśnie taką książkę o balecie chciałam przeczytać. "Rosyjska zima" splata losy ludzi, dla których historia nie była łaskawa; losy, o których się nie mówiło albo jeszcze dzisiaj mówi niechętnie. Blask Baletu Bolszoj w czasach jego największej świetności tłumią realia reżimu stalinowskiego, a wspominająca to, najznamienitsza niegdyś primabalerina jest zgorzkniałą, antypatyczną staruszką, przykutą do wózka inwalidzkiego. Co motywuje 'nasze' pokolenie, żeby dokopać się do prawdy? Jak przerażająca musiała być rzeczywistość, żeby wszystko rzucić i samotnie uciec na inny kontynent? 

czwartek, 11 grudnia 2014

Irlandzka duma a 'stara dusza'

"Dziewczyna na klifie" Lucinda Riley


Lodowate fale z impetem rozbijające się o nieprzystępne klify, targający wiatr, złowieszcze chmury, wszędobylska wilgoć… Irlandzkie klimaty chyba niezupełnie nadają się na ucieczkę od ponurej jesiennej pogody, za to powieść Riley jak najbardziej. W "Dziewczynie na klifie" irlandzka autorka po raz kolejny udowadnia, jak wartości rodzinne, pielęgnowane od pokoleń, splatają losy postaci o podobnych charakterach, i to niezależnie od miejsca i czasu. Nie każdy rozdział przeszłości zamknięty jest na cztery spusty, a to, że drzwi do rodzinnego domu stoją otworem nie znaczy, że czeka za nimi spokój i idylla. Są historie, które się powtarzają, ale równocześnie zakończenia, które jeszcze trzeba dopisać.

poniedziałek, 14 lipca 2014

Cante - Cyganki bos(ki)ej czas

"Bosonoga królowa" Ildefonso Falcones


Mojemu Dziadkowi…


/2014/07/cante-cyganki-boskiej-czas.html
"Katedra w Barcelonie" rzuciła cień na moje bajkowe wyobrażenie stolicy Katalonii. Mimo to, kiedy na początku lipca ukazała się kolejna knyga Falconesa - "Bosonoga królowa" - musiałam ją mieć. Wprawdzie akcja nie rozgrywa się w Barcelonie, ale atmosfery panującej w zaułku San Miguel w Sewilli doświadcza się wszystkimi zmysłami już od pierwszych rozdziałów. Tę powieść się przeżywa: skóra sama cierpnie z powodu niesprawiedliwości, woń pomarańczy i serwowanych potraw dociera do nozdrzy, oczy same mrużą się od oparów dymu tytoniowego, a krew mimowolnie zaczyna pulsować w rytm melodii, słyszanej w wyobraźni.