Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Maciej Siembieda. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Maciej Siembieda. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 10 listopada 2024

Ta chwila

"Kairos" Maciej Siembieda, fot. paratexterka ©
"Kairos" Maciej Siembieda


Arcyciekawe zwieńczenie mistrzowskiej trylogii. Jeśli ktoś potrafi zrobić z historii jeszcze większą sensację, niż ta, którą już jest sama w sobie, to Maciej Siembieda. Porywająca podróż po miejscach, w które bohaterowie nawet nie planowali się zapuścić, i po czasach, w których chyba nikt nie chciałby żyć. Opowieść o pasjach, oddaniu i moralnościach – nie do końca zrozumiałych, ale mających rację bytu. To jedna z książek obezwładniających, w najlepszym tego słowa znaczeniu. A i słowa to w tym wypadku za mało. 

poniedziałek, 12 czerwca 2023

Nie zadzieraj

"Nemezis" Maciej Siembieda, fot. paratexterka ©
"Nemezis" Maciej Siembieda


Kolejna historia, która odrywa od rzeczywistości, choć wiele wątków opartych jest na faktach. Można czytać książki Siembiedy raz na jakiś czas i wcale nie od razu, kiedy się ukażą, ale wystarczy zacząć lekturę i po chwili znów wie się dokładnie, dlaczego to kolejna pozycja z najwyższej półki. Spojrzenie dające się odczuć, akcja, którą mimowolnie śledzi się na bezdechu, i te krótkie cięcia, po których wiadomo, że nastąpiło coś nieodwracalnego... Rozbrajające połączenie pióra i pomysłu.

niedziela, 18 grudnia 2022

Z kwerend Kani, cz. 5

"Kołysanka" Maciej Siembieda, fot. paratexterka ©
"Kołysanka" Maciej Siembieda


Nie trzeba być szczególnym znawcą ani amatorem muzyki klasycznej, żeby dynamika i nieokiełznane szaleństwo pierwszych taktów "Tańca z szablami" udzieliło się słuchaczowi. Jakub Kania za to nic nie robi na wariata, choć przytrafiają mu się rzeczy, jakie nie mieszczą się w głowie. Jego kolejne śledztwo historyczne wymaga od czytelnika skupienia i wyostrzenia zmysłów zgoła innych niż utwór Chaczaturiana. Wyobraźnia autora po raz kolejny robi z faktów historię, którą śledzi się szeroko otwartymi oczami – i to jedną z najciekawszych tej serii.

środa, 11 maja 2022

Od Greka do Geigera – galimatias intryg

"Katharsis" Maciej Siembieda, fot. paratexterka ©
"Katharsis" Maciej Siembieda


Niecałe trzy lata po "Gambicie" Siembieda wraca w stylu, o jakim twardo stąpający po ziemi pisarz pewnie nawet nie próbowałby marzyć. Tymczasem "Katharsis", niczym grecka tragedia – tyle że rozgrywająca się w pięciu częściach oraz różnych miejscach i czasach – targa emocjami czytelnika od pierwszej sceny. Historia zatacza koło, wierzyciele upominają się o spłatę długów, a bliżej nieokreślona siła wyższa śledzi, co na kim odciśnie piętno. Powieść-przeżycie: uczy, wyzywa, wzbogaca. Jedna z tych książek, w których się tkwi.

niedziela, 9 maja 2021

Z kwerend Kani, cz. 4

“Kukły” Maciej Siembieda, fot. paratexterka ©
“Kukły” Maciej Siembieda


Siembieda potrafi wskrzeszać losy, którymi historia już nie raz się pożywiła, i dać im drugie życie. Nie inaczej sprawa ma się z "Kukłami", będącymi mieszanką realnego, reporterskiego doświadczenia oraz fantazji autora, karmionej zarówno prawdziwymi, jak i teoretycznie możliwymi wydarzeniami. Powstała kombinacja niesie dla czytelnika podwyższone ryzyko rozrywki utraty poczucia czasu, przy czym doszukiwanie się drugiego dna nie skończy się z przewróceniem ostatniej strony powieści.

niedziela, 22 marca 2020

Z kwerend Kani, cz. 3

“Wotum” Maciej Siembieda, fot. paratexterka ©

“Wotum” Maciej Siembieda


Nie trzeba opuszczać rodzinnych rejonów, żeby natknąć się na nawiedzonych, żerujących na naiwności ludzi, oraz rozpoznawany przez każdego Polaka obraz, którego nieznana tajemnica sięga czasów króla Jana Kazimierza. Co łączy te dwa wątki? Pewien uparty prokurator i wypracowany warsztat autora, dzięki któremu Siembieda zdążył zapracować sobie na zaufanie czytelników. “Wotum” to historia ciekawa i nieprzewidywalna, aczkolwiek nieporywająca.

niedziela, 15 marca 2020

Z kwerend Kani, cz. 2

“Miejsce i imię” Maciej Siembieda, fot. paratexterka ©
“Miejsce i imię” Maciej Siembieda


Kolejne śledztwo Jakuba Kani, zbaczające z obranej ścieżki w labirynt tajemnic, których natłoku nikt z zainteresowanych nawet się nie spodziewa. Determinacja zaangażowanych postaci przenosi się na czytelnika, próbującego na podstawie strzępków informacji dojść do sedna sprawy, choć “Miejsce i imię” to teatr jednego aktora - i kolejny dowód na to, że Maciej Siembieda ma smykałkę do tego, co dobre nie tylko dla autora powieści sensacyjnych.

niedziela, 8 marca 2020

Z kwerend Kani, cz. 1

“444” Maciej Siembieda, fot. paratexterka ©
“444” Maciej Siembieda


Historia polskiego obrazu, który na przestrzeni wieków pojawiał się i znikał, wpleciona w niekończące się dialogi i scysje dwóch największych religii świata tworzy tło dla nietuzinkowego dochodzenia. W “444” Siembieda przedstawia prokuratora Kanię, który pewnie wkracza na scenę rodzimych śledczych literackich. Powieść wciąga dobitnym początkiem, a autor podtrzymuje zainteresowanie do samego końca, albo i dłużej. Lektura dobra, ale dopiero zapowiada coś lepszego.

wtorek, 3 marca 2020

"O tym, że niektóre rzeczy są niemożliwe, często decyduje nasz brak wyobraźni."

prokurator Jakub Kania ("444" Maciej Siembieda)

czwartek, 25 lipca 2019

W ustawicznym szachu

“Gambit” Maciej Siembieda


“Gambit” Maciej Siembieda, fot. paratexterka ©
Raczej rzadko zastanawiamy się na co dzień, jakie mamy szczęście, żyjąc w dzisiejszych czasach… Aż tu trafia się niespodziewanie taka książka jak “Gambit” Siembiedy i nie wiadomo, komu dziękować: losowi, który oszczędził nam wojny, strachu i nieustannej walki o życie; autorowi, który opowiedział historię tak pieczołowicie i porywająco, czy może ludziom, którzy w potwornych czasach pokazali, do jakich poświęceń i jakiego ryzyka są zdolni? Powieść piękna i przejmująca do cna - pomimo (albo właśnie dlatego), że życie pisze najlepsze scenariusze.
"Najlepsi gracze biorą udział w turniejach, w których są największe nagrody."