"Odważ się kochać. Ogród Zuzanny. Tom 2" Justyna Bednarek, Jagna Kaczanowska
Powrót do "Ogrodu Zuzanny" jest jak wspomnienie wakacji w miejscu, do którego lubi się zaglądać, ale gdzie może niekoniecznie chce się zostać. Choć to pewnie kwestia wieku bądź momentu życia. W takich "momentach" znajduje się wielu bohaterów trylogii o pokoleniach, przyjaciółkach i niemożliwościach, które mogą zdarzyć się nawet w miejscu tak odległym od wszystkiego jak Stara Leśna. Wątek kryminalny króluje, ale jak tylko czytelnik zaczyna się nudzić, los upomina się o uwagę – jak to w życiu bywa.
Na szczęście tajemnica kondycji jednej z bohaterek szybko zostaje rozwiana, bo niecierpliwe czytelniczki skończyłyby lekturę na pierwszym tomie. W drugim "Ogrodzie Zuzanny" panuje na tyle inny klimat, że chwilami zastanawiałam się, czy dobrze zrobiłam, dokupując komplet do pierwszego tomu, zanim go przeczytałam. Niespodziewana śmierć jednej z postaci staje się pretekstem do podejrzeń, węszenia i zupełnie przypadkowego odkrywania sekretów wielu osób, niekoniecznie z tą śmiercią związanych. Dzięki temu dziwactwa kilku bohaterów znajdują wyjaśnienie i patrzy się na nich trochę... łagodniej?
![jamnik osobisty mój towarzysz, przed lekturą "Odważ się kochać. Ogród Zuzanny. Tom 2" Justyna Bednarek, Jagna Kaczanowska, fot. paratexterka © jamnik osobisty mój towarzysz, przed lekturą "Odważ się kochać. Ogród Zuzanny. Tom 2" Justyna Bednarek, Jagna Kaczanowska, fot. paratexterka ©](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmkxTDDT9RDiTVid9cSTPNicBEeUNpBOaUWnPbwm2jk7zn3aq6948fxHSiJVlHIykQT1JNEpPn4bnBjr2AyFWBd39ODkIqiqeAuiBWPxOq26guznDFCuoxygt-imOS8ZrRN8XfoCR5hG0u9eDODYZZ8WljwOGa1TGyEiy_2dC6I4WtgYI-MKHgMrqw/w240-h320/odwaz-sie-kochac-ogrod-zuzanny-2-justyna-bednarek-jagna-kaczanowska-2.jpeg)
Autorki "Odważ się kochać. Ogród Zuzanny. Tom 2" często dają głos myślom postaci, czego nie uważam za udany zabieg. Frazy te pełne są oczywistych oczywistości i wystarczyłoby wpleść je w dialogi jak w pierwszej części. Takie "złote myśli" odbieram jako nienaturalne i trącające moralizatorstwem, a na to zwyczajnie nie mam ochoty. Za to gromy z jasnego nieba, zwłaszcza po połowie książki, nie dość, że zatarły usilne starania sformowania przesłań "na wynos", to jeszcze tknęły mnie, i oczy zaszkliły. Polecam nadal, jeśli ktoś chętnie zagłębił się w pierwszą część, jednak zdecydowanie odradzam czytania blurba do tomu trzeciego – co oczywiście zrobiłam przed napisaniem recenzji i już wiem, czego się spodziewać. Nie bierzcie ze mnie przykładu! Już lepiej zacząć od ostatniego zdania...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz