sobota, 18 czerwca 2022

Jak Jaga bogu...

"Gniewa" Katarzyna Berenika Miszczuk, fot. paratexterka ©
"Gniewa" Katarzyna Berenika Miszczuk


Długo wyczekiwana kontynuacja "pre-historii" cyklu "Kwiat paproci" miała być jak dolanie oliwy do ognia. Ludzko-boski duet to wręcz idealny materiał na ognistą opowieść ze świata słowiańskich wierzeń, we wsi innej niż wszystkie, gdzie dzieją się rzeczy, które nawet szeptusze i wróżowi spędzają sen z powiek. Tymczasem "Gniewa" wzbudzić może w czytelniku emocje godne głównej bohaterki – i to skrajnie różne od tych spodziewanych.


Miałam pisać tylko o książkach wartych zarwania nocy, pamiętam. Tylko co z cyklem, który czytam od lat, a jego zakończenie odwlekane jest z tomu na tom? "Gniewy" zignorować nie mogę. Chwała Miszczuk za stworzenie tej postaci: charakternej staruszki z nieprzejrzystą przeszłością, skrywającą więcej sekretów niż ziół w przepastnym kredensie, zdolną do ripost o takim impecie, że i niejednemu z bogów podpadnie. Jarogniewa wkradła się w serce we wspomnianej serii, a w tej nowej, "swojej", dała poznać bardziej. Wielka szkoda, że druga część zamiast zadymy, przynosi nudę. I nie mam tu na myśli zastoju panującego w Bielinach.


małe a piękne, "Gniewa" Katarzyna Berenika Miszczuk, fot. paratexterka ©
Czytałam "Gniewę" trochę na siłę, z przymierającą nadzieją, że coś zacznie się dziać. Mimo że ewidentnie "coś" się stało, rozwiązywanie kryminalnej zagadki mnie nie wciągnęło, a co gorsza – usypiało. Domagający się uwagi pilniczek do paznokci, przebłyski poczucia humoru, odurzanie i śmiałe sceny, wyprute wnętrzności czy umowa, o której wiadomo, że (kiedyś...) będą kłopoty, to za mało, żeby tchnąć w "Gniewę" ducha "Kwiatu paproci". Życzyłabym sobie zdecydowanego pomysłu na młodą Jagę, wydarzeń, które się pochłania, i bohaterów, za którymi poszłoby się w ogień, a nie posiedziało z nimi przy dogasającym ognisku.


Nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam tak rozczarowana lekturą, że nie mogłam się doczekać końca. Głupie, ale aż odliczałam strony. Najgorsze, że w kolejnym tomie pewnie pokładać będę nadzieję jak w tym. A tymczasem niektóre serie chyba lepiej zostawić w spokoju...


A może też…

 “Jaga” Katarzyna Berenika Miszczuk, fot. paratexterka ©

“Szeptucha” Katarzyna Berenika Miszczuk, fot. by paratexterka © “Noc Kupały” Katarzyna Berenika Miszczuk, fot. by paratexterka © “Żerca” Katarzyna Berenika Miszczuk, fot. by paratexterka © 

“Przesilenie” Katarzyna Berenika Miszczuk, fot. by paratexterka ©

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz