Niewidoma agentka jednostki specjalnej, czynna zawodowo? Naprawdę? Tego po prostu nie można przyjąć ze stoickim spokojem. Prolog w Barcelonie, początek całego piekła, porywa i przekonuje, jednak dalej zaczynają się nieznane schody, po których czytelnik musi wdrapać się po omacku, zwłaszcza jeśli nie ma się pojęcia o echolokacji. I tu Pflüger staje na wysokości zadania: wyraźnie rysuje sceny, zdecydowanie nadaje kanty charakterom, cierpliwie opisuje detale, otwiera oczy na to, co nie od razu widoczne, a całą akcję rozkręca z rozmachem. "Raz na zawsze" to pierwsza wizyta Andreasa Pflügera na polskim rynku wydawniczym, ale idę o zakład, że nie ostania. Premiera 6 lipca 2016* - jest na co się rzucić!