"Biała noc" Jim Butcher
Kilkakrotnie przesuwana premiera tylko powoduje nerwowe skurcze żołądka. Niedawno usłyszałam opinię, że każda kolejna część Akt Dresdena jest lepsza niż poprzednia. I jak tu się nie zgodzić? "Biała noc" rusza leniwie, choć z wzdrygającymi obrazami seryjnych morderstw, aż nie wiadomo kiedy dochodzi do tego, że niezauważalnie pochłania się dziesiątki stron i znowu jest po wszystkim. To cały Butcher: sprawdzone tricki w nowych kombinacjach, dialogi podszyte nietuzinkowym humorem, kluczenie w knowaniach, bomba i ostatnie rozwianie wątpliwości, które potęguje pytania i apetyt na więcej. Dresden działa jak lep na muchy.