“Zdrajca” Jim Butcher
Pewnie się powtarzam, ale uwielbiam tych typów. Butcher i Dresden to duet doskonały: jeden z wyobraźnią bez hamulców, pomysłowością i pisarską lekkością; drugi z zasadami, (nie)stosownym poczuciem humoru i wolą o destruktywnej sile. Oboje próbują zaprowadzić porządek w magicznym świecie Chicago, gdzie co rusz pojawiają się zagrożenia, których nikt by się nie spodziewał. Albo inaczej: nowych niebezpieczeństw w świecie Dresdena można spodziewać się zawsze, tylko nigdy nie wiadomo, jakich. I chyba to, oprócz wspomnianej pary, najbardziej rajcuje w Aktach Dresdena. Nie inaczej jest ze “Zdrajcą”, jedenastą już częścią.