poniedziałek, 31 sierpnia 2015

"Czyż tak się nie dzieje (...) na każdych wakacjach? Godziny ciągną się w nieskończoność jak autostrada i nagle okazuje się, że ich nie ma. Wyparowały."

sobota, 29 sierpnia 2015

Indus style - EU size

"Niezwykła podróż fakira, który utknął w szafie Ikea" Romain Puértolas


Kacpru*

 /2015/08/indus-style-eu-size.html
Dlaczego niebezpieczne łóżko z dwustoma gwoździami jest dużo droższe niż model z 15 tys. gwoździ…? Tego nie potrafi zrozumieć nawet zawodowy fakir, który z zapadłej dziury gdzieś na indyjskiej pustyni wyrusza do paryskiej Ikei w celu nabycia nowego mebla. Samym tytułem Puértolas zapowiada powiastkę nieprawdopodobną - krótką, dynamiczną i śmieszną, z niespodziewanym drugim dnem. Definitywnie coś dla ciekawskich, albo takich, którzy z hinduskim stylem bycia, pracy czy życia mają większe doświadczenie. Nie przychodzi mi do głowy porównanie, więc nadal nie wiem, czego w przyszłości się spodziewać po powieści napisanej w miesiąc… Miało być zabawnie i było, choć śmiechem nie wybuchałam. A szkoda, bo na własne uszy słyszałam, że można. 

sobota, 22 sierpnia 2015

"Kiedy czytasz książkę, wszystko rozgrywa się w twojej głowie. 
Kiedy słuchasz, masz wrażenie, że wszystko dzieje się wewnątrz małej chmurki, 
jakby naciągnięto ci na oczy kosmatą wełnianą czapkę."


czwartek, 20 sierpnia 2015

Pro papier 24h

"Całodobowa księgarnia pana Penumbry" Robin Sloan


Mojej Siostrze

Autor - dotychczas nieznany; książka - wcześniej nienapotkana (a trzeba dać wiarę, że chyba każdy bibliofil chwyta każdą książkę z książkami na okładce albo w tytule)… Wrażenie - wow. Gdyby coś takiego podsuwano współczesnej młodzieży, jaką szkicują statystyki - zamiast w przedbiegach zawalać laików arcydziełami literatury i "sprawdzonym" kanonem lektur - może i by w magię książek uwierzyła. Za to starsi czytelnicy, nawet jeżeli całość ostro skrytykują, ale przebrną przez tą powieść z przymrużeniem oka, zobaczą na ostatniej stronie siebie. Kiedy główni bohaterowie balansują między książkami drukowanymi a mocą komputerów, autor (informatyk) w sposób szczery, przerysowany i nawet nieco naiwny próbuje znaleźć wspólny mianownik, rację bytu nowego i starego. Dziwactwo "Całodobowej księgarni pana Penumbry" wciąga i nie wypuszcza, szachując finalnym akapitem. Spróbować nie kosztuje.

wtorek, 18 sierpnia 2015

sobota, 15 sierpnia 2015

Z piaskiem pod stopami

"Powrót na wyspę" Elin Hilderbrand


Gdybym ktoś spytał, od czego - w kontekście książkowym - zaczynam urlop na morzem, to od kilku lat odpowiadam: Elin Hilderbrand. Jeszcze nie spotkałam nikogo, kto swoimi powieściami tak perfekcyjnie wpasowywał się w plażowy wypoczynek. Podobnie jak inne powieści tej autorki, "Powrót na wyspę" niesie powiew tego, na co z utęsknieniem czeka się cały rok, albo i dłużej. Odcięta od świata wyspa, gorący, biały piasek dosłownie wszędzie, potrawy pobudzające ślinianki, wino, niekończące się rozmowy, rozterki i mniej lub bardziej udane niespodzianki… To wszystko pomnożone przez dwa pokolenia, cztery kobiety i sercowe komplikacje każdej z nich. No, która się oprze…?

Stosik przesortowany

Paratexterskie prezenty, czyli największe plusy starzenia się... nowy stosik!


poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Moryskie meandry

"Ręka Fatimy" Ildefonso Falcones


Powieść historyczna o morysku rozdartym między muzułmańskim wyznaniem wiary a codziennością w zapalczywie chrześcijańskiej Hiszpanii XVI/XVII wieku to prawie 1000 stron podróży, podczas której obawa o brzemienne w skutkach następstwo zdarzeń nie opuszcza czytelnika nawet o krok. Przy "Ręce Fatimy" serce bije szybciej, a czas mija niespostrzeżenie - historyczne detale chłonie się, dzieląc z głównym bohaterem bezmiar krzywd i niesprawiedliwości, niepewność jutra, dylematy moralne, choć czasem też przebłyski szczęścia, spokoju i satysfakcji. Falcones nie daje odpocząć i nie pozwala się oderwać, trzyma nas w garści i nie wypuszcza, z prawniczym zapałem dowodząc prawd ponadczasowych. Nie trzeba być miłośnikiem historii ani nawet Hiszpanii, żeby sięgnąć po "Rękę Fatimy" i z wrażenia wstrzymać oddech.