W czwartym roku paratexterskiej produktywności dorobiłam się przede wszystkim własnej domeny i insta-konta, bo czasem po prostu nie potrafię się powstrzymać przed dzieleniem się pozytywnymi wrażeniami, nie tylko książkowymi… Fakt, że od poprzednich urodzin paratexterka odwiedzana była dwa razy więcej niż od jej powstania, pozwolił mi poczuć się do tego stopnia swobodnie, że wprawdzie codziennie śledzę aktywności moich gości, ale już się nie fiksuję na szukaniu dziury w cały. Wiem, że jestem, i że jesteście Wy - zupełnie jakbym miała swój wirtualny światek, który ktoś gdzieś czasem ze mną dzieli, znajdując w nim coś, co przyciąga.
piątek, 27 kwietnia 2018
środa, 25 kwietnia 2018
„Wszyscy coś kiedyś zawalamy. Przepraszamy i staramy się naprawić błędy, ale życie toczy się dalej.”
ojciec ("Gra singli" Lauren Weisberger)
sobota, 21 kwietnia 2018
Debel z demonem…?
“Gra singli” Lauren Weisberger
Chyba już tak pozostanie, że Weisberger kojarzona będzie z “Diabeł ubiera się u Prady”, i niepowtarzalną - zarówno w wersji książkowej, jak i filmowej - Mirandą Priestly. Gdyby nie miniaturowe rakiety tenisowe, trudno by było wpaść na to, że nowa powieść Lauren Weisberger traktuje o tenisie. “Gra singli” nie jest tytułem nietrafionym, ale jakimś takim niekonkretnym… Mimo to trudno oprzeć się pokusie poznania męskiej wersji diabła na korcie. Zwłaszcza że do tenisowego światka mało który, szary człowiek ma dostęp. Łącząc elitarne środowisko, drobiazgowość i przekorę, amerykańska autorka próbuje wrócić na szczyt - zupełnie jak główna bohaterka. Czy to się może udać…?
piątek, 20 kwietnia 2018
czwartek, 12 kwietnia 2018
Curriculum curiosum III
“Wymarzony dom Dziuni” Anna Maria Nowakowska
Przepłynięcie kanału La Manche to tylko początek przeprawy, jaką tym razem zgotowała swoim niepoprawnym wielbicielom Dziunia - osobliwość współczesnej polskiej literatury (nie)kobiecej, powołana do życia przez Nowakowską. Tytuł kole w oczy, bo kto zdążył już poznać perypetie bohaterki, zwyczajnie się nie nabierze. Coś musi(ało) przecież pójść nie tak. I poszło - do tego stopnia, że “Wymarzony dom Dziuni”, podobnie jak poprzednie tomy, daje nadzieję na jeszcze więcej Konsekwencji. Trzecia powieść Nowakowskiej jest przynajmniej tak samo dziwna jak postać pierwszoplanowa, dla mnie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Normalność jest nudna, a nietypowość Dziuni nie mieści się w żadnych normach - za to może w co poniektórych głowach. I takim głowom tę powieść polecam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)