niedziela, 31 lipca 2016

I wiesz, co pijesz

"Zbrodnia i wina" Michał Bardel 


Wybranie właściwego wina zakrawa na wyzwanie ponad siły? Michał Bardel ma nosa do wina i rękę do pisania - w końcu z jakiś niepodważalnych powodów został naczelnym "Czasu Wina". W swoim przewodniku stawia odpowiednie pytania i udziela konkretnych odpowiedzi, podkoloryzowanych zbrodniczymi historiami i ciekawostkami kulturowymi. Mimo, że książka obejmuje tylko 12 wybranych regionów z całego świata, zainteresuje zarówno laika, jak i od dawna zdeklarowanego winomana czy kolegę autora po fachu. "Zbrodnia i wina" to coś dla ciekawskich, którzy w pękatym kieliszku szukają zdecydowanie więcej niż procentów. 

piątek, 22 lipca 2016

Czytaj i czuj

"Młodszy księgowy. O książkach, czytaniu i pisaniu." Jacek Dehnel 


I przeczytałam spokojnie, ciągnęło się to ze dwa miesiące, ale taką przyjemność warto sobie dawkować. Dom rodzinny pełen regałów wypchanych książkami? Potykanie się o pozycje znane/lubiane/ upragnione/kojarzone/itd./itp. na każdym kroku? Książki, z którymi wiążą się wspomnienia i takie, które patrzą z wyrzutem z piętrzącego się stosu? Niezmordowana tendencja do dzielenia się czytelniczymi frajdami…? Jeśli któryś z tych punków wywołał u Ciebie uśmiech, to "Młodszego księgowego" albo już znasz, albo zapragniesz poznać. Bo to książka dla nas. Wystarczy rzucić okiem na 'dedykację' Dehnela na okładce - identyfikacja momentalna. 

wtorek, 19 lipca 2016

"Krytyk prawdziwy czyta wszystko, co wyszło, wychodzi i wyjdzie w obiegu głównym, podziemnym i offowym. (...) Ale i tak kanon literatury polskiej, europejskiej i światowej jest w zasadzie nie do ogarnięcia w czasie jednego czytelniczego życia (...). Nie to co czytelnik. Czytelnik czyta sobie książkę powoli, nieprofesjonalnie, bez goniących terminów."

sobota, 16 lipca 2016

Just can't stop…


…czyli rośnie stos. Prezenty urodzinowe, gwiazdkowe, (przed)premiery, przypadki, zawsze chciałam/-em, nawet nie wiedziałam/-em, że tego szukałam/-em… O! Żądza kupowania książek bywa niepohamowana. Kto tak nie czuje, nie zrozumie, ale skoro tu trafiasz, to pewnie też tak masz. Przerywając dywagacje Dehnela dotyczące książkoholizmu, szarpnę się na paratexterski rachunek sumienia - dawno nie było dygresji… A i stosik przydałoby się aktualizować, zwłaszcza że prawdopodobnie na początku sierpnia się podwoi, o jak na to czekam! Ale przecież "(…) jedną z czytelniczych frajd jest dzielenie się z innymi tym, co nas zachwyciło."* I zachwyca niewyczerpanie.

niedziela, 10 lipca 2016

"(...) żaden tekst napisany przez człowieka nie istnieje w oderwaniu od pozostałych; nie tylko nikt z nas, ale i żaden utwór nie jest samotną wyspą. Rośnie w wyobraźni, która jest pełna innych słów, ciekawych zdań i historii. Kto nie czyta, traci nie tylko mnóstwo wspaniałych doświadczeń czytelniczych, ale też świadomość kontekstu, dzięki której nawet lektura (...) może nam dostarczyć literackich wzruszeń."

piątek, 8 lipca 2016

"Każdy ma swoje życie, trzyma się go, uważa je za oczywiste. 
Tylko nieliczni wiedzą, że takie nie jest."

Demirci, szefowa Wydziału ("Raz na zawsze" Andreas Pflüger)

wtorek, 5 lipca 2016

Od ostatniego wejrzenia

"Raz na zawsze" Andreas Pflüger


fot. Wydawnictwo Otwarte
Niewidoma agentka jednostki specjalnej, czynna zawodowo? Naprawdę? Tego po prostu nie można przyjąć ze stoickim spokojem. Prolog w Barcelonie, początek całego piekła, porywa i przekonuje, jednak dalej zaczynają się nieznane schody, po których czytelnik musi wdrapać się po omacku, zwłaszcza jeśli nie ma się pojęcia o echolokacji. I tu Pflüger staje na wysokości zadania: wyraźnie rysuje sceny, zdecydowanie nadaje kanty charakterom, cierpliwie opisuje detale, otwiera oczy na to, co nie od razu widoczne, a całą akcję rozkręca z rozmachem. "Raz na zawsze" to pierwsza wizyta Andreasa Pflügera na polskim rynku wydawniczym, ale idę o zakład, że nie ostania. Premiera 6 lipca 2016* - jest na co się rzucić!

sobota, 2 lipca 2016

"Jednym ze znaków, że przechodzisz w dojrzałość, jest akceptacja zasady, że w życiu nie istnieje replay. Że życie to taka gra, w której kostki rzuca się tylko raz."